Kuchnia molekularna

Kuchnia molekularna rodem z przyszłości? Już nie, może jeszcze kilka lat temu można tak było powiedzieć, to dzisiaj stanowczo się z tym nie zgadzam. Przyszłościowa, a i owszem! Z pewnością przestała być wiedzą tajemną, teraz wtajemniczonym może być każdy kto chce się tego nauczyć.

Przede wszystkim to kuchnia, która zrywa z naszym wyobrażeniem o gotowaniu. W kuchni molekularnej potrawy powstają przy nietypowym wykorzystaniu zjawisk chemicznych i fizycznych, oczywiście w oparciu o stosowanie wyłącznie naturalnych składników w zamian otrzymujemy niepowtarzalne formy i intensywność smaków. Kompozycje cząsteczkowe (nazwa od molekuł czyli cząsteczek) zachwycają, zaskakują ale i szokują, szczególnie tych, którzy nie mają pojęcia o prawdziwej kuchni molekularnej. Wydawałoby się, że aby mogły powstać pewne formy trzeba użyć do tego niezliczonej liczby związków chemicznych a co za tym idzie niezdrowych. Mamy już dosyć jedzenia nafaszerowanego konserwantami, antybiotykami czy hormonami. Dzisiaj jesteśmy eko czyli zdrowo odżywiający się. Kuchnia molekularna wykorzystuje naturalne związki chemiczne i fizyczne dla wyciągnięcia z potrawy tego co najlepsze.

Lody o smaku musztardy, pył z oliwy, kawior o smaku mango i jeszcze wiele innych ekstremalnych rozwiązań to normalne w kuchni molekularnej. Czy to kulinarna ekstrawagancja? W moim przekonaniu, odpowiedź brzmi - nie. Po prostu chcemy czegoś nowego, niepowtarzalnego, intensywnego. W potrawach, tak jak w życiu chcemy być pozytywnie zaskakiwani, oczarowani i chcemy tego więcej!

Parę lat temu, gdy uczestniczyłem w pokazie kuchni molekularnej nie mogłem wręcz nadziwić się możliwościom jakie niesie za sobą laboratoryjna kuchnia. Efekty wizualne i przede wszystkim smakowe były dla mnie tak nieoczywiste, że zaskoczony tym co widzę, byłem zaskakiwany po raz drugi tym co spróbowałem. W kuchni molekularnej spodziewasz się jednego a dostajesz coś zupełnie innego, i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze. Ten efekt przyjemnego zaskoczenia sprawił, że bez pamięci zakochałem się w tej formie kulinarnej. Tu eksperymentowanie jest naprawdę przyjemne a afekty są porażające, w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Po latach muszę przyznać, że ciekły azot, alginian sodowy, chlorek wapnia i wiele innych związków dziwnie brzmiących nie stanowią już dla mnie tajemnic. Dzięki świadomemu wykorzystywaniu procesów fizycznych i biochemicznych mogę zmieniać konsystencje potraw czy zamieniać smakami poszczególne produkty. Kuchnia molekularna daje ogromne możliwości, owszem wymaga czasu ale jak każde dzieło potrzebuje tego czynnika najbardziej. Nie ma żadnych ram, których nie można przekroczyć, jedynym ograniczeniem może być tylko wyobraźnia kucharza.

Dlatego zawsze sobie powtarzam sięgaj gdzie wzrok nie sięga…

media@lukaszkonik.pl

Media, PR

info@lukaszkonik.pl

Eventy, wydarzenia, warsztaty, pokazy kulinarne